albo zonk na prowizorce:
Walczylismy z ogromnym wezem, jeden z gracz, ork, zostal juz zjedzony, lecz uczepil sie podniebienia i waz nie mog go polknac
>MG(do orka) co robisz?
>ork: proboje se wyrabac droge mieczem!
>MG(do wszystkich) BN zamachnol sie swoim biczem, wy widzicie ze caly zaczol polsowac, a gdy udezyl w weza caly ladunek zbral sie na koncu i wybuchl na ciele weza na ksztalt pryszcza. W tym momencie widzicie ze z oka weza wychodzi dobrze wam znany ork(waz juz nie zyl po ciosie bicza)
Na tej samej prowizorce:
Wchodzimy do pokoju w willi, wszedzie jasno jak na dworze,
>Drow, zabojca: szukam jakiegos cienia po czym kryje sie tam
>MG: widzicie jak drow chodzi po pokoju zagladajac w szedzie, po czym jakby nigdy nic chowa sie za zaslona od okna
(zaznaczam ze oprocz naszej druzyny bylo tam ok 10 osob i wszyscu na niego sie patrzyli)