Zobacz pojedynczy post
stary 08-07-2005, 13:53   #1
Matek
Użytkownik Forum
 
Matek's Avatar
 
Data dołączenia: 21 09 2004
Lokacja: Węgorzewo/Gdańsk

Posty: 1,859
Matek ma numer GG 3933509
Domyślny Terroryzm a walka o niezaleznosc

Wczoraj po zamachu w londynie non-toper w TV lecialy reportaze o Londynie, Madrycie i WTC. Strasznie mnie to denerwowalo - bo o Madrycie i WTC nasluchalem sie juz kiedys w TV.

Ale sklonilo mnie to do zastanowienia sie. Mam nadzieje, ze wszyscy wiedza kim sa IRA i ETA. Pospolicie zwani terrorystami.

Ale czy oni oby napewno nimi sa?

Przeciez to co robi IRA to tylko i wylacznie chec uzyskania niezaleznosci Irlandii od WB. I my to nazywalismy terroryzmem. Sami chyba zapomnielismy o tym jak w latach 1939-45 walczylismy o niepodleglosc z Niemcami. Owszem wtedy byla wojna. Ale zabory? Wojny oficialnie nie bylo. A 'terrorystow' jak muchow.

I w koncu Irak.
Codzien w TV slyszy sie, ze 'terrorysci' zaatakowali wojsko amerykanskie/polskie czy jakies inne. Przeciez wlasnie tam, w Iraku, ludzie walcza o wolnosc, uniezaleznienie od okupanta jakim sa wosjka sojusznicze.
A najgorsze jest to, ze my - polacy - jestesmy w to wmieszani. My, ktorzy bylismy pod zaborami (bo jak nazwac sytuacje jaka jest w Iraku? Rodzaj zaboru).

Gdzie wiec zatraca sie granica pomiedzy walka o niezaleznosc a terroryzmem? Czy wogole jakas granica jest?

Moim zdaniem terrorysta to ktos kto walczy w 'obcym' kraju. Ale nie mamy prawa nazywac terrorytami bojowki w Iraku, Hiszpani czy WB. Tam to jednek jest walka o niepodleglosc.
__________________


"Miła, błagam, nie zrozum mnie źle
Kocham cię tak jak swoje przestworza pokochał wiatr"

Moj jogger
Matek jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.