Heh, ja miałem coś podobnego jak założyciel tematu.
(Dawno, dawno temu...) W tym samym miejscu na Foldzie ubijałem wszelkiej maści minoski.
Wreszcie z nudów puściłem również FFa pod zwykłego minoska, który mnie nie atakował, bo dostęp do mnie blokowały mu inne.
Tak się żłożyło, że FF padł prosto w te drzwi, które są na początku korytarza.
Jednak u mnie minos nie wachał się- zaczął chodzić po FFie ile tylko mógł!
Wszedł jakieś 5 razy i z własnej głupoty zdechł.
Thnx u4 attention.
Aha! I jaki z tego morał? GŁUPOTA ZABIJA!
|