W sumie to nie wiedzialem jak nazwac ten temat.
W tej chwili jakos malo mnie ovchodzi stwierdzenie, ze "nie wiek decyduje o dojzalosci, ale rozwoj psychiczny" i "niektorzy 14 latkowie sa bardziej dojrzali od niektorych 18 latkow". Osobiscie nie znam zadnego takiego przypadku... ale nie o tym chcialem napisac.
Wlasnie natknelem sie na ten artykuł:
http://wiadomosci.onet.pl/1237382,720,3,kioskart.html
I tak sie zastanawiam. Czy ja juz naprawde jestem taki stary, ze podejscie 15 latkow jest bardzo zalosne?
Bo jesli spotkalbym jakas 15latke (na szczescie nie mam z takimi stycznosci), ktora przyznalaby sie, ze 'pierwszy raz' ma juz za soba i zrobila to z pelna odpowiedzialnoscia i z milosci bez zachamowania powiedzialbym, ze jest zwykla, najnormalniejsza *****.
Pierwszy raz w wieku 15 lat to wogole makabra;] Albo zwiazek 15 latki z 24 latkiem z nadzieja, ze to jest z milosci. Gdzie sie podzialu czasu, kiedy ludzie kochalo sie z milosci a nie 'bo to jest trendy'? powiesz dla smarkuli dwa slowa i ona juz gotowa zrobic wszystko. Czy dziewczyny z waszego pokolenia to kretynki i idiotki? Czy mi sie tylko wydaje?
Czy ja przespalem jakas rewolucje spoleczna?
Ludzie - przeciez to jest chore co sie teraz wyprawia. Gdzie nie pojde, z kim nie bede gadal slysze jak jakis koles w wieku 14 lat mowi: "ja to jestem odpowiedzialny i bardziej rozwiniety od innych rowiesnikow". Ale jakos nie widac dowodow na to. No chyba, ze za dowod odpowiedzialnosci mozna brac to, ze koles sie nachla czy nacpa (mowie takze o trawce) i bedzie sie tym chwalil na lewo i prawo.
W sumie troszeczke glupio mi to krytykowac bo sam tak robilem

Ale mimo wszystko znalem swoje mijesce w szeregi i nie bebnilem naokolo jaki ja jestem 'dorosly'
To moj manifest... napisalem go wspolnie z O.Rydzykiem.
Ide po sznur... moze tym razem sie uda
