Cytuj:
mowiac szczerze moja pierwsza postacia jakas godzina zajelo mi odkrycie jak sie cos kupuje lub sprzedaje
|
Heh, mi godzine zajelo uczenie sie chodzenia po drabinie, bo kumpel cos mi mowil o linie i myslalem ze do drabiny jest ona potrzebna.
A jak sie dziwilem jak ludzie nagle znikali... potem sie okazalo ze wchodzili do kanalu, ale ja nie wiedzialem ze tak sie da

Wogole poczatki byly swietne. Ja tez chcialem zostac na rooku, bardzo mi sie tam podobalo

A swoim pierwszym ryckiem mowilem ze nie bede uzywal magii bo uwazalem ja za kompletnie zbedna rzecz

"Po co rycerzowi jakas glupia magia, za duzo z tym zachodu"

O jak czlowiek pomysli tak z perspektywy czasu... A jednak to byly czasy. Gdy kumpel na 16 lvlu, to byl super hero...
Gdy patrzylem jak kumpel, palek expil z innym, magiem na hunterze. Mag bral invisibility, zabijal 1 huntera i odwrot, czekanie na mane, invisibility, hunter, odwrot... Loot- 3 luki- 300 gp na dwoch. To byl UDANY hunt! Co za czasy...