Czytam ten temat któryś z kolei raz oczywiście nie cały bo nigd nie mam czasu (te wszystkie obowiązki..) i doszedłem do wnisku że odwaliłeś kawał dobrej roboty

ale nie zgadzam się z kilkoma rzeczami :
- ja na przykład zabiłem beho na 12lvl'u i miałem potem 3hp ale wcale nie uważam się za nooba bo ja po prostu po raz pierwszy chciałem zabić beho i nie wiedziałem że on ma takie "duże" hity w porównaniu z moim hp... a pozatym powinieneś na końcu dodać że "a potem się wozi że jest the best"
-koledzy są właśnie od pomocy tak się składa tak samo jak gildie... przecież nikt nie chodzi wszędzie solo no nie?
-przecież jak się czegoś nie wie to się pyta no nie? ja nie mam zamiaru sam się przekonywać czy np. na 20lvlu ubiję warlocka czy też sam zrobię banshee questa więc najlepiej będzie jak się kogoś spytam czy to jest możliwe itd. tak samo co do pytań o polowania z takimi i takimi skillami i takim czy takim lvl/mlvl'em przecież trzeba się upewnić zanim się coś zrobi bo przecież "przezorny zawsze ubezpieczony"
-szwedzi nie są wcale mili a przynajmniej nie wszystcy bo to niemożliwe każdy przecież jest inny i to się tyczy szwedów tak samo jak polaków bo ja np. spotkałem szweda na cypelku na bagnach venore i tak wygłądała rozmowa : hi, hi, pl?, no swe, you lost 35 hp due to an attack by a "swe" :/ oto jaki miły był ten szwed...
Ale i tak wielu polaków to nooby a ja z chęciom podam zwoją definicję :
-noob to gracz który zabija bo mu się nudzi a potem zabiera tylko rzeczy swoich ofiar
oraz
-lurer który ma zamiar zabierać rzeczy z ciał tych których "zabił"