Też tak kiedyś wpadłam bez liny i nie mogłam wyleźć. Co robiłam? Po pierwsze krzyczałam "#y rope me, i am under tree", a po drugie włączyłam Game Chat i pytałam, kto jest w pobliżu Outlaw camp i ma ochotę mi pomóc.
Ku mojemu zdziwieniu zainteresowanie pomocą dla mnie było bardzo duże. Wielu chciało pomóc, ale wszyscy się bali, bo trzeba było przejść koło sporej gromadki minosków - tych na outlaw. Aż w końcu znalazł się jeden odważny. Minoski owszem rozwalił, ale wlazł w złą dziórę - tam były 2 GS'y i niestety padł (knight 35 lvl). A potem przyszli jego kumple po jego ciało i przy okazji mnie wyciągnęli. Więc po mniej więcej 1,5 h wydostałam się z tej wstrętnej dzióry. A za tego nieszczesnego dead'a dałam gościowi 10k - może to niezbyt wiele za tyle straconego exp'a - ale to wszystko co miałam.
Od tej pory nie ruszam się bez liny i łopaty
