Eh! Kolejny n00b który zagrodził mi drogę! Straciłem przez niego 2 sekundy
a w tym czasie byłbym prawie 4 pola dalej! Pożałował tego i deadną! No ale
miał aż 4 ihy

To sukces jak na n00bka

Mój red skull sie odzywa i daje
o sobie znać... na szczęście zniknie za 6 dni i ten n00b to 9

Pozdnosiłem
speary gdy usłyszałem czyjeś kroki. [IMG] [IMG]

[\IMG] Cholera jeszcze Ridera brakuje
ale ja jestem zawsze przygotowany. Chciałem żucić spearem gdy zauważyłem że to
Blind Orc! Eh!? Blnd Orc tutaj?? Za chwilke zapytam co on tutaj robi!!
[\IMG]

-Witaj Orcu!
- Witam... kimkolwiek jesteś...
-Co ty tutaj robisz z tym war wolfem?? Nie powinieneś byc na rooku??
-Wygnali mnie...
-A konkretniej to kto Cie wygnał?? (Eh!)
-Jak to kto... Ludzie... powiedzieli że żeczy są za drogie i zatrudnili
taniego goblina który sprzedaje podróbki (z Tesco

)
-A to Ci n00bek!
-Jak widzisz trza go zlikwidować!
-Mhmm... tylko jak?!? Goblin to jeden z najśilniejszych potfforków na rooku :/:\ A
szczególnie w grupie... wiesz może czy ma jakiś obrońców?
-Tak jest tam około 10 goblinów którzy strzegą eby nikt go nie zabił...
-Cholera(Eh!Nałogowo cholera

) rookslayerzy go nie zabiją... z takik sprzętem
nic nie zdziałają! Trza iść do CipSolftu i wyjaśnić sobie tę sprawę że jakieś n00bki
Cie wygoniły ;/ Ja teraz musze odpocząć bo wędruję do Khorinis już 5 dni bez chwili
wytchnienia... Położe się na tych kwiatkach a ty... rób co chcesz

-Orci nie śpią... DLatego więc razem z moim Warwolfem będziemy Cię strzec przed
n00bami itp...
-Dobra ja się kładę... na tej polance

-Okej(

Jakiż on nowoczesny

)
[IMG]

[\IMG]
Out: Ślepy co się dzieje???
Ś-jakiś n00bek chciał Cię zabić ale miał zeza walną w drzewo i uciekł... a mój
warwolf ugryzł go w jego tłusty zadek

O-Dobra... nie mogę więcej spać... muszę iść... w końc mogę iść skrutem... prez
teleport ale nie wiem czy to bezpieczne...
Ś-Dobrze... idź a ja nadal będę ukrywał się w tej puszczy!
O- A więc... raz kozie śmierć

Poszłem sobie w dół a tam jak zwykle z ogromnych amfor wydobywał sie śmiertelny
gaz... Ale mnie to *** obchodzi i ide dalej

A te cholerne demony jak zwykle
tylko z gfb mnie walą xD Dostałem 2 razy ale to nic

[IMG]

[\IMG] Jestem już
przy teleporcie i jak mnie 3 gfb nie walnie

Cholerne demonki ;]
Moje miasto... To znaczy moje rodzinne miasto... tu mieszkali moi rodzice z
moją siostrą ale niestety zły Pacc N00b2 Zabił ich z Ultimate Explosion

Wszyscy deadli a ja w tym czasie łowiłem rybki

no więc szedłem sobie a nad depo facców

jak zwykle wulgaryzmy

Ale co tam ja sie ich depo nie przejmuje... ważniejsze jest moje
;P Piękne na dodatek z Sofami od bogów xD Taak... O to właśnie chodzi;] Idę sobie a gdy ja
nie widzę mego starego przyjaciela xD [IMG][\IMG] A to Ci n00bek

podgląda n00bka
Frii itanz PLX


No więc urywek naszej rozmowy:
-Hej!!
-O cześć Out!! Dostałem bana na 2 lata bo deadnełem 910 n00bków w ciągu minuty xD
-Niezły xD
-hehe a co tam u Ciebie?
-wykonuję msję od Ślepego orca i muszę iść do Cipsoftu żeby misję wykonać ;]
-No to mash towarzysza xD
-Pujdziesz? Ale fajnie

Bez kitu

-Dobra no to idziem...
Ubrałem sie jakoś przyzwoicie i ruszyliśmy w drogę

[IMG]

[\IMG]
Gdy mieliśmy jush wyruszyć Fits wracał się 10 razy bo czegoś zapomniał. W końcu udało nam się wyjść z miasta i spotkać te (nie)urocze Strażniczki

Szliśmy dłuuuugimi godzinami poprzez łąki, lasy i wioski. Nareszcie zaczęło się coś dziać. Słyszeliśmy ogłuszające orcowe słowo "Atak!" i ustaliśmy tak jak sie umawialiśmy. Ja na przedzie a Fits za mną. Okazało się że to Król Warlord którego się nie obawialiśmy. Po prostu był bezsilny

Taak on tak właśnie powiedział... chce nas zabić... pff... wcale się go nie boje

No więc postanowiliśmy odpocząć jak to bywa po męczącej podróży. Tak więc właśnie mieliśmy przysiąść na wygodnej łące gdy nagle z wszystkich stron padły orci wojownicy a Król Warlord siedział sobie jak zwykle

Eh!

Tak jak wcześniej; nasz plan zaczą działać

ja zabijałem orci z gfb zaś fits jako pallek z power boltsów. Wypuszczał je z extramalną prędkością. Na dodatek użył na tych boltsach czaru exori vis (chyba vis) i boltsy zaczęły wszystkich elektryzować xD Co za spryciaż

Walczyliśmy gdy zobaczyliśmy że orci wcale sie nie poruszają :O iedziałem o co chodziło Warlordowi ale on chyba czytał w moich myślach i szynka jedna sie przeteleportowała. Nas tesh coś przeteleportowało

I nagle:

Znaleźliśmy się w małym drewnianym pokoiku na wygodnych sofach. Siedziałem tak sobie gdy nagle obraz zaczą się pokazywać troszkę jaśniej. Tak jest zawsze. I tak siedze a gdy mi tu nagle Master nie wyskoczy. Master stał za dużym stołem i móiwł coś a jego słowa jak zaczarowane wisiały w powietrzu. Zauważyłem także że mieliśmy na sobie nowe, białe stroje...

Żucił do mnie backpack a ja za pomocą runki szybko się przebrałem. Wyglądałem wspaniale. MagicPlateArmor, RoyalHelmet, Fire axe...

Przebrałem i nagle poczułęm mały wstrząs ziemi... A raczej coś spadło na ziemie. To 2 Magic Spider... OMG... jeszcze ich tu cholera brakowało... Master wypowiedział jush czar i 2 poisony deadły ale zdążyły wypościć 2 kule gazów które udeżyły właśnie Fits'iego...

Master wypowiedział kolejny czar i wszystko znikło... to znaczy ściany itd... Ja usiadłem nad martwym Fitsem i myślałem... rozmusiałem... Czy on musiał umżeć?? Musiał??Musiał?!Musiał... Ale ja tego nie chce...

Czemu ja go tutaj zabrałem... w mojej głowie były tysiące myśli... szły jakieś Domowe Gospodynie ale mnie to nie obchodzi... wszystko stracone... Fits nie żyje... i nie wróci jako ta sama osoba... Master kazał mi iść do teleportu... zrobiłem to co chciał... ale co teraz będzie?

Czy już nigdy nie spotkam Fitsa?? Nigdy?? Nigdy...
Ten odcinek był krótki ale następny będzie baaardzo długi!!

Zapraszam do Oceny
