To zalezy od gustu. Ja lubię sobie czasami i Pottera przeczytać. Książka jak książka, ale nie żebym aż tak szalała. Ale ludzi "zaczytanych" w Potterze jest wiele i oni są bardzo ciekawi co będzie dalej, kogo Rowling znowu ubiła, kto jest tym cholernym księciem pół-krwi itp. I ta właśnie ciekawośc ciągnie ich do księgarni, tak jak naszego Raula ciągnęłaby na stadion
Ale co do jednego macie rację. Media nagłaśniają wszystko, czasami można powiedzieć że są czwarą władzą w państwie, bo kierują naszymi poglądami. Tu mamy tego przykład jak "promują" Pottera. A z resztą, do polskiego wydania jeszcze daleko... A mi się nie chce ze słownikiem tłuc.