Cytuj:
Oryginalnie dodany przez Magus
W 90% to wszystko mozna zastapic jednym zdaniem "tak jestem glabem z polaka i mam w dupie nauke bo tak mi wygodniej". Ale przeciez wszystko od razu powie "dyslektyk jestem" - polaczyna zawsze na latwizne idzie. <heh>
|
Racja, może nie każdym sie ze mną zgodzi, ale niezbyt wierzę wogóle w istnienie przypadłości (może chorób - nie wiem jak to nazwać) ludzkich, jak dysgrafia, dysortografia, dysleksja, dyslektyka i tym podobnych...
Może i jest dowiedzione naukowo, że istnieją i część ludzi na to cierpi, ale na dobrą sprawę większość wykorzystuje te powiedzmy przypadłości żeby sobie pomóc ("nie piszę kartkówki w szkole bo nieładnie piszę i i tak się pani nie doczyta" albo "jestem zwolniony z dyktanda, bo to że robię notorycznie błędy jest podyktowane moja chorobą"). A potem idę do Urzędu Miasta w Sosnowcu i widzę wywieszkę na drzwiach: "....będą obsługiwani w
niekture dni lutego". A wystarczyłoby przeczytać pare książek w życiu...
