A tera ja Se wymyśle:
W ostatnie wakacje wyjechałem do babci (jak zwykle).
Moja babcia mieszkała sama na wsi leżącej na północy polski (totalna dziura), 3 domki postawione i kurczaki, które spotkasz wszędzie, 2 domki zajęte były przez 2 rodziny, 1 mojej babci, drugi darnów (nazwisko), zaś trzeci był opuszczony, gdyż 2 lata wcześniej zmarł tam człowiek który zabił swoje dzieci, i powiesil się.
Babcia opowiadała mi, że każdej nocy w tamtym domu słychać krzyki i płacz dzieci, a pod koniec dziki śmiech szaleńca.
Ja nigdy nie wierzyłem w takie bajki, więc postanowiłem z najodważniejszą koleżanką (bo na tej wsi jedynie ona ma 15lat więc wiecie -.- [innych dzieci ni ma

]) O 1 wyszliśmy na ganek i obserwowaliśmy dom, gdy zrobiło się zimno, ania (tak ma na imie plx) poszła po koce, zostawiając mnie samego, gdy weszła do swojego domu, ja usłyszałem płacz i krzyki, miałem wizję jak to ja bym tam był zabijany, niepoczytalny człowiek wziął łyżkę i zaczął mnie nią torturować, bardzo bolało, gdyz nie był to ostry nóż, tyłko tępa łyżka, w jednej chwili zostałem przywiązany do łóżka, a on wbił mi łyżkę w brzuch, poczułem strszne męczarnie, ale wtedy przyszła kolezanka z kocami, zauwazyła że cos mi jest więc oddała kilka razy plaskaczy w moją głowę, udało się, postanowiłem nigdy więcej o tym nie wspominać, lecz kolezanka mi nie wierzyła, a że jestem człowiekiem honoru, postanowiłem jej to udowodnić.
Następnej nocy, poszliśmy do tego domu, mówiłem jej pokolei co gdzie bylo, a ona gapiła sie na mnie jak na ducha, zorientowałem sie później, że zamiast swojej twarzy miałem strsznie pocharataną twarz!(zauważyłem gdy wybiegła z domu z piskiem) Nie chciałem zostac sam, więc też uciekłem, lecz pierw zlookałem siebie w lustrze, (moja twarz przypominała burdel, nic na miejscu

) koleżanka mi uwierzyła, a ja postanowiłem nigdy więcej tam nie wchodzić, nie myślec o tym i nie jeść za dużo chipsów.
Koniec, podobało się?