Tibia jest nalogiem ale nie takim jaki jest powszechnie znany
poniewaz niuszkadza organizmu, nieczuje sie bezposredniego fizycznego uzaleznienia tylko psychiczne
bardzo latwo zrezygnowac z tibii na zecz zajecia bardziej wciagajacego (chociaz ciezko takie znalesc)
I generalnie ja bym tibie postawil na rownym miejscu wzgledem uzaleznienia z czynnosciami typu ogladanie TV, filmow, rozne inne gry , itp
Poprostu ludzie maja za dozo czasu wolnego i niewiedza co z nim robic wiec zanozaja sie w tak zwane "zlodzieje czasu" i im cos jest bardziej wciagajace tym bardziej czujemy sie niby "uzaleznieni" ale to niecalkiem prawda, ja bym uzyl slowa "silne przyzwyczajenie"
przeciez tibia niema takich cech stalych jak palenie czy picie, faktem jest ze poswiecamy doza ilosc czasu na to samo (tak to komentuja osoby kture tibii nieznaja) a prawda jest ze caly haps polega na tym ze kazdy dzien tibi rozni sie od poprzedniego (nieliczac trenowania

) wiec zakazdym razem robimy cos innego
ja mam np kolege ktory by dlogo niewytrzymal niegrajac w pilke, a nikt niemowi ze jest uzalezniony
bo jak by tak sie wszystkiego czepiac to by tych uzaleznien wyszlo okolo 1000..........
to moze byc fajny temat na jakies glebsze konwersacje

troszke sie zakrecilem ale pisalem to troszke w pospiechu wiec badzcie wyrozumiali
