Ja tam chodzę na religię, chociaż już dawno zwątpiłem w Boga... po prostu nie miałbym gdzie się podziać, gdybym się wypisał - chodzić do klasy sportowej na matematykę, kiedy moja klasa bawi się z księdzem?

A karteczkę dostanie się łatwo, gdy rodzice dają potomkom choć trochę wolnej woli.