Tak? Pomyśl, gdyby było możliwe kilkanaście lat temu takie właśnie rozwiązanie - może właśnie Twoja matka zdecydowałaby się na taki krok? Wiem, że to dziwne. Ale tak samo jak było z tym Beethovenem, może jakaś bezlitosna kobieta zabiła swoje jeszcze nienarodzone dziecko, które mogło zostać odkrywcą leku na raka. Gwałt?
Przecież to nie wina tego dziecka, że się spłodził je jakiś maniak seksualny. Co innego wada wrodzona, poważna choroba, o której lekarze wiedzą wcześniej... Tu nie wiem, co napisać. Proponuję wam krótkie opowiadanie na ten temat, które znajdziecie
pod tym adresem. Ah i drugie też (jakby co, to nie jest mój blog)
tutaj. Pozdrawiam.