Ech...
ja juz wczesniej powiedzialem co o tym mysle... ale moge drugi raz...
wielkimi literami jak Smierc: NIE!!!!
Nie mamy prawa bawic sie w Boga niestety/stety.
Jak widze argumenty popierajace aborcje i mowiace: po gwalcie matka nie bedzie mnie chciala. Skad wy to wiecie? Wy chyba niedoceniacie milosci matczynej. Moze zapytacie sie tej matki dopiero po urodzeniu czy kocha dziecko czy nie - jesli nie wtedy je zabije. Takie samo wyjscie jak w przypadku aborcji...
Osobiscie jestem za aborcja tylko i wylacznie w przypadku zagrozenia zycia matki. Mimo wszystko swoja zone zamierzam tak kochac, ze potrafilbym zdecydowac o zabiciu dziecka.. bol bylby napewno wielki.
A wady wrodzone? tez jestem przeciowko. Jeszcze kilkanascie lat temu AIDS bylo fikcja a teraz sa juz testowane szczepionki. Medycyna prze do przodu.
PS: Ze plod nie czuje? Skad to wiesz? Rozmawiales z nim?
PS2: odnosnie katolickiego zachowania - zgadzam sie z Pogromca. Ze niby wszystko co zle to katolicyzm? Wy ****a wiecie na czym wogole polega katolicymz (a raczej czym jest): milosc do blizniego...
__________________
"Miła, błagam, nie zrozum mnie źle
Kocham cię tak jak swoje przestworza pokochał wiatr"
Moj jogger
|