mam pytanko:
czy waszym zdaniem warto ufac komus? W swiecei dwulicowosci, gdzie wiekszosc ludzi goni za kariera warto powierzyc swoje mysli i marzenia innej osobie?
czy macie kogos komu ufacie bezgranicznie?
Bo jakby nie patrzec zaufanie jest teraz produktem deficytowym. Dochodzi do tego, ze niektorzy z nas staraja sie radzic z wlasnymi problemami samotnie przez co popadaja w depresje.
Dochodzi takze do tego, ze ludzie odwracaja sie od ludzi tylko dlatego, ze jednym z nich sie udalo zrealizowac swe marzenie a innym nie.
Tak wiec jescze raz: czy ufacie komus tak bardzo, ze zna wasze najskrytsze pragnienia, marzenia oraz potrzeby jednoczesnie dalej zostajac waszym przyjacielem

__________________
"Miła, błagam, nie zrozum mnie źle
Kocham cię tak jak swoje przestworza pokochał wiatr"
Moj jogger