Heh... ja kupiłem kiedyś na odpuście jakieś tam petardy. Przyszlismy z kolegami pod blok i kladlismy je na lawce, ~20 sztuk zlaczonych ladami... wygladalo to mniej/wiecej tak:
I w srodek tego szitu, wlozylem zapalona zapalke. Po chwili wszystkie zapłony się palily. Ucieklismy z kumplami na jakies 4m...
Niestety, nie patrzelismy wczesniej na otoczenie... i zaraz po naszym odbiegnieciu od petard, podbiegło, i siadło na ławce koło petard male dziecko, jakies 3 lata...
Gdy to zobaczylem, bez namyslu szybko tam podbieglem, zaslonilem te dziecko wlasnym cialem od petard, i kuclismy... po jakis 15 sekundach, gdy wszystkie juz wystrzelily (co odczulem na wlasnej skorze), dziecko bylo cale pobieglo do domu..., niestety ja mialem podziurawiona porzadnia na plecach koszulke i lekkie dziurki w skorze powypalane.
Ale ze mnie bohater xD