Minimalizacja? Może i owszem, ale nie do momentu miniaturek. Zobaczcie nauka i technika zdąża do tego, by ułatwić i uprzyjemnić nam życie. To są jej podstawowe cele. Minimalizacja jest tylko skutkiem wyciągniętych wniosków.
Np. Komputer musi stac na biurku, bo jest duży. Użytkownik nie będzie mógł go zabrać ze sobą, bo jest duży i ciężki. No i et voila... Dlatego wymyślono laptop. Ta sama zasada jest z komórkami. Kiedyś miałam Alcatela wielkości cegły, nie nosiłam go w kieszeni, bo musiałabym chodzić bokiem xD. Więc też zostawiałam go w domu i mniej dzwoniłam. Teraz mam niedużą nokię i jestem happy, bo wszędzie moge to dziadostwo wcisnąć

. Minimalizacja jaka wy przedstawiliście raczej nie powinna zaistnieć. Kamery rozmiaru ziarnka piasku byłyby przydatne jedynie szpiegom, którzy dziś nie mają za bardzo gdzie ich używać. Wielkie koncerny inwestują w nowe technologie patrząc na wszystko pod katem zbytu na rynku. Dlatego dziś tworzy się coraz szybsze procesory, coraz doskonalsze roboty, które w przyszłości będą mogły wykonywac niebezpieczne dla człowieka prace. Tego procesu ja bym nie nazwała minimalizacją.
Jeśli ktoś ma inną opinię, to chętnie jej wysłucham.