Hmmm...... mysle ze deady to nie powód do dumy, ale zginolem przez ten rok gry z 15 razy moze 20. Róznymi postaciami i na róznych swiatach. Najwieciej oczywiscie razy moja pierwsza postacia na main, bo inteligetnie zrobilem sorca zamiast nauczyc sie grac knightem.... Milo tak powspominac... pamietam pierwsze deady... Sorkiem na 11 lvl na huntera sie wybralem... To na smoka... nawet na demon skeletona.... Ale to nie mialo znaczenia, wtedy dead nie sprawial tekiego bólu bo nie wiedzialem co sie w tej grze do konca dzieje....
PS: Mam nadzieje ze Wam sie to nie przytrafi
