w końcu zdobylem sie na odwage i poszedłem bylo calkiem fajnie troche kasy wypadlo i p armor zabilem 5 gsow ale potem laga mialem i szósty gs zabil mnie

ale nie dam za wygraną, jutro z samego rana lece na poh
PS. te gsy nie sa takie szybkie, czasami musialem przystawac, a jak sie nie zatrzymywalem to wyskoczylo Target lost;P