SWK nie byl moze szczytem inteligencji, ale ja juz sie boje tego, co nam zaserwuja teraz...
Skoro SWK popadal w rutyne, to co powiecie o tych wszystkich tasiemcach? Tam to dopiero jest rutyna... Jak to powiedzieli w Shawshank Redemption, jest to rutyna z rutyna i malym dodatkiem rutyny.
A moze zamiast tego puszcza Dragonball?

Bo kolejnej edycji historii jak to paczka 5 przyjaciol z sierocinca/szkoly/szamba/piaskownicy dorasta i sie przyjazni, nienawidzi, kocha i zdradza, to ja juz nie strawie...