Dawno mnie tu nie było i pewnie to juz moj ostatni post
Czytając kilka ostatnich postów (oprucz tego autorstwa instynktu

) odnioslem wrazenie ze dyskusja przeniosla sie na temat "czy lepiej grac na rooku czy na mainie". Było mówione ze w gre na mainie czeba wlozyc duzo pracy. I czy własnie to ma jakis sens grac po to zeby pracowac. Ja zycilem tibie (zrobilem knighta 22 lvl dalem koledze, zrobilem juz 2 razy rookstayera 15 i 12 lvl ( tego drugiego dalem instynktowi

) i wiele innych nisko lvl postaci)
i wiecie co mnie w tibi w****ialo : skiloowanie i wbijanie mlvl TO NEI MA SENSU!! bo czy ma sens granie i trecenie wielu godzin na skillowanie??? Gra w ktura sie gra zeby sie na meczyc nei ma najmniejszego sensu. Grac sie powinno po to zeby sie odprezyc i odpoczac.