Podaje z uzasadnieniem
. Często u mnie się to zmienia, ale podaje najbardziej prawdopodobną w tej chwili...
(nie podaje dodatków tylko podstawki):
1. Operation Flashpoint: Cold War Crisis (Bohemia Interactive). Gra genialna nie ma co... narazie oddaje najrealistniej symulacje pola walki
Błędów gra troszke miała..., ale wkrótce pojawi się OpF2 znany pod nazwą Armed Assault (z powodu zrezygnowania Codemasters z posady wydawcy
).
2. Call of Duty (Inifity Ward). Przyznam się, że to pierwsza gra komputerowa przy której się wzruszyłem
. Mimo, że AI kulało..., skrypty były wszechobecne i żadnego rag dolla w grze nie było (zresztą w CoD 2 też nie będzie... LoL
) to gra miała tą atmosfere (i KLIMAT, KLIMAT, KLIMAT !!!) 2 Wojny Światowej jak żadna inna... A i pokazała ile to można wycisnąć ze starego dobrego Q3Engine
(może i Medal of Honor: Pacific Assault był lepszy, moim zdaniem, to i tak CoDa darzę olbrzymim sentymentem
).
3. Baldurs Gate 2: Shadows of Amn (Black Isle - niech spoczywa w pokoju
). IMO najlepsza gra cRPG, w kilmatach fantasy, jaka kiedykolwiek wyszła... świetna fabuła..., dłuuuugi okres grania... (z 300 godzin... z wszystkimi zadaniami by było
), i ten klimat i oczywiście zasady D&D2 (bo IMO D&D3 i 3,5 to chłam
chociaż i tak najlepszy system fantasy, ale do 2 się nie umywa
).
4. Need for Speed: Underground (EA). Jedna z trzech (druga to NfS3: Hot Pursuit, a trzecia to NfS: Underground 2, która jest o wiele gorsza od NfS: U) ścigałka, która potrafiła mnie wciągnąć na dłużej niż godzine, może dwie... Nie potrafię napisać dlaczego..., może przez prostote jazdy i arcade'owy tryb jazdy..., a może przez genialną muzykę, bądź chyba nieskończone możliwości tuningu... Ja te gre po prostu kocham
.
5. Medal of Honor: Allied Assault (2015). Gra, która zapoczątkowała u mnie szał na punkcie 2 Wojny Światowej... Dodawać więcej chyba nic nie trzeba..., gdyż maniakiem WW2 jest ogromnym...
.
6. Wolfenstein: Enemy Territory (Splash Damage/ID Software). BYŁA najlepsza gra sieciowa (niestety durne ETPro i gówniażeria (zwłaszcza Polska...) zniszczyło magie tej gry...). Z chęcią do niej wracam i nigdy mi się nie znudziła
Hołd dla tej gry...
7. Warcraft 3: Reign of Chaos (Blizzard). IMO najlepszy RTS (właściwie RPS) w histori... ze wspaniałym klimatem (jak na strategie)... genialnymi wstawkami filmowymi... i oczywiście boski Battle Net...
8. Tutaj bym wstawił reszte gier, które są dla mnie trocha więcej niż grami...
Czyli:
- Doom 3 (owszem gra nie jest taka jaka miała być..., ale mnie wciągnęła jak nic... może jest monotonia poziomów..., ale to w końcu baza, więc czego się wszyscy plują ?
. Jednak klimatu nie można grze odmówić zwłaszcza nocą..., może i są skrypty... IMO najbardziej niedoceniona gra poprzedniego roku i o wiele lepsza od durnego HL2, który poza fizyką nic nowego nie wniósł, a i AI była beznadziejna i więcej obietnic nie było spełnionych)
- Splinter Cell: Chaos Theory (do Splinter Cella jakoś tak mi skradanki nie podchodziły..., a SC: CT uważam za najlepszą z dotychczasowych wydanych)
- Painkiller (coś z kategorii "Polak potrafi"..., ale za to jak
Gra posiadała i (wraz z dodatkiem) posiada NAJLEPSZĄ fizykę w grach..., a HL2 niech się schowa
, a i grafikę też ma lepszą od tej z HL2...
)
- World of Warcarft... więcej graczy niż w większości darmowych gier sieciowych..., chociaż trzeba bulić co miesiąc 45-50zł i za opakowanie 179zł, coś dodawać ?
- Guild Wars... najlepsza graficznie gra MMORPG... niektóre rozwiązania biją nawet WoWa, chociaż niektóre budzą kontrowersje (TE CHOLERNE NIEWIDZALNE SZKLANY!!!)... Coś dla tych, którzy nie są w stanie bulić po 500zł rocznie za abonament, a chcieli by pograć w coś konkretniejszego niż jakaś tam Tibia, MUOnline, czy inne podobne twory...)
- Far Cry... żadnych chucznych zapowiedzi..., żadnych reklamówek..., a wyszła gra, która pobijała wszystko pod każdym względem (w kategorii FPS)... Jednak została szybko zapomniana i niedoceniona..., bo przecież to HL2 jest "the best" i w ogóle --"
- Super Mario Bros
Ot pierwsza gierka w jaką grałem w życiu...
I po 13 latach wciąż w nią gram...
No i to by było na tyle... chociaż coś czuje, że o czymś zapomniałem...