Dobra jeszcze pare żuce wam kawalów.
Wpada zajączek do sklepu i mówi:
- Poproszę pół kilo szynki.
Sprzedawca zważył, zapakował i dał zajączkowi. Zajączek wyjął pistolet i strzelił. Sprzedawca padł zabity, a zajączek na to:
- To za prosiaczka!
****************************
- Czego uczy nas przypowieść o robotnikach w winnicy, z których każdy otrzymał jednakową zapłatę, bez względu na to, czy przyszedł o godzinie pierwszej, czy dopiero o jedenastej? - pyta katecheta na lekcji religii.
- Żeby się za bardzo nie spieszyć do pracy...
******************************
Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.
- Oskarżony twierdzi, że uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą?
- Ano tak.
- I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?
- Skoro tak doktor powiedzioł...
- W takim razie co było w gazecie?
- Nie wiem, nie cytołem..
******************************
Lekarz do pacjenta:
- Muszę pana zmartwić, pan umiera. Jest rak z przerzutami.
- Tego się obawiałem. A czy nie mógłby pan doktor powiedzieć po mojej śmierci, że umarłem na AIDS?
- Dlaczego?!
- Wie pan, panie doktorze, po pierwsze - będę we wsi pierwszy, co umarł na AIDS. Po drugie - nikt już nie ruszy mojej baby. A po trzecie - wszyscy, co ją już mieli, się powieszą.
Jak by były jakies byki to sorry ale juz bylem zmenczony pisaniem 