Moje początki vyły takie:
*Rook- na poczatku spotkałem 2 gości i brat mi kazal sie zapytać czy moge do ich drużymy., odpowiedzieli "Ej, kolo ty masz 1 lvl idz na szczury.". Myślałem że sie ze mnie zbijają ale potem odkryłem że szczury istnieją

. Zabiłem kilka szczurów i gdy miałem red hp zjadłem jabłko - niestety myślałem że odrazu mnie uleczy (Pierwszy dead). Potem spotkałem spoko gościa na Azurze (Rosad), nauczył mnie wszystkiego. Gdy po około 2 miechach wyszłem na main poszłem pozwiedzac. Przypadkiem trafiłem na ghoustland i zeszłem na pietro z ds'ami. Powiedziałem do brata bo zobaczyłem ds'a na red hp "O czerwony szkielet" i podbiegłem go zabić. Wiecie co było dalej.