Moje początki były dość ciekawe. Nie miałem większych problemów z drabiną nie krzyczałem "PK! Help" Jak po raz pierwszy Hunter mnie "upolował". Rozpoznawałem oszóstwa. Ale miałem kłopot z kasą. Byłem uparty pierwszą postacią długo przechodziłem dedziłem, raz dedłem żeby się uwolnić w słynnej dziurze bugów. Pierwsza postać to był palladyn. Nie wiedziałem że on strzela a poradniki z łatwością znajdywałem ale nie chciało mi się ich czytać. Dedziłem na kązdym pierwszym lepszy potworku. Doszedłem nim do 18 lvla ale co dziwne do 14 lvl latałem z kataną i copper shieldem a potem z broad swordem. Nie potrafiłem wyjść na main innym charem. Miałem gotowy char którym dzisiaj gram (24 lvl). Ale za to rooka przeszedłem bez światła bo myślałem że torch to broń do rzucania po pewnym bugu że torchem który był w ręce strzeliłem w rata i spudłowałem. Torch został chmurka się pojawiła a rat ciągle żył. Ach teraz ten char nie istnieje ale ciągle nim dedziłem. Teraz mam drugiego palka o bardzo podobnym nicku i teraz będzie dobrym charem (mnóstwo amunicji do traina zrobi swoje).
__________________
Z tego konta już nie korzystam bo mi się nick nie podobał (a namelocka nie dostałem  ). Jeśli któryś z moderatorów przeczyta ten podpis niech zbanuje to konto.
|