Hmm....
Moje początki...
Kolega sciągnał mi Tibię, i sądze że to głupia gra.
Ale pare minut później stworzyłem postać na Azurze i razem z kolegą podbijaliśmy rooka.
Pierwszy potwór: Rat. Nie wiedziałem jak otworzyć, kolega mi polecił, że jak się na nim stanie to nie będzie można otworzyć. To ja zawsze stawałem, a nie otwierałem i tym sposobem zdobyłem 2 level bez kasy...
Potem przenieśliśmy się na Valorie.
Zrobiłem 5 level i sprzedałem kumplowi legion helmet za 83gp, i myślałem że się wyfrajerowałem i założyłem nową postać.
W między czasie oczywiście były problemy z drabinką, i jak jakiś koleś zauważył że nie umiem wyjść, to mnie popchnął do kąta, i zastawił beczkami. A ja nie umiałem ich przesunąć, bo zawsze prubowałem wsadzać je do plecaka.
Zrobiłem nią 15 level w dwa miesiące, myśląc że jestem jakiś wielki mastah każdego biłem.
Cieszyłem się jak raz na dzień nie zginąłem...
Wtedy nie wiedziałem, co to sword co to club co to axe, więc waliłem wszystkim co miało dużo ataku.
Potem się sam przeniosłem na Elysie, zrobiłem druida.
A potem to już jakoś poszło...
__________________
~~Wieczny Szejk of Oldschool's maniacs~~
Jestem jaki jestem to fakt
Lubie kiedy buja sie mój świat
Poruszam sie raz w przód raz w tył
Ja piłem, pije i będę pił
Historii mojej nie pozna nikt
Znów świat się buja a ja z nim
To nie jest wyścig , to nie próba sił
Ja piłem, pije i będę pił.
|