Kiedyś zauważyłem u kuzyna podpis: Tibia: Zabiłem 20 pająków! haha!
Zobaczyłem screeny gry i pomyślałem - szit. Ale jednak, zrobiłem sobie postać na Pytherze, z debilnym nickiem - Burszuras Burecki, nie osiągnąłem nią nawet 2 lvl. Utknąłem w dziurze a nie miałem liny. Spotykałem wielu ludzi, ale niewiedziałem, że lina to rope i krzyczałem tylko 'help!'. Potem się dowiedziałem, że rope to lina a nie jak myślałe, ropa do torcha.

Powiedziałem kuzynowi, że zrobiłem sobie postać i sie spytałem gdzie jest.
On: gdzie zrobiłeś postać?
Ja: Pythera
On: Na Jamere miałeś isć!
Ja: ok, tylko którędy się tam idzie?
On: zonk 0,0
No i potem zrobiłem postać 'Qlawy Qlawiec' która aktualnie jest shakowana (miała 17 lvl). Oczywiście nie wiedziałem jak się po drabinie wychodzi

Kuzyn mi pomógł. Chodziłem po tym rookgaardzie, zabijałem króliki, a tu nagle patrze: kuzyn! Ale się zdziwiłem... Taki wielki kontynent a ja go spotykam

Rybki sobie łowił. Z rookgaardu wychodziłem około 3 tygodni. Do 15 lvla chodziłem z Plate armor, brass legs, Steel helmet, Spike Sword, Dwarfen shield. Potem kupiłem za 20 gps BroadSworda. Pomyślałem sobie - wreszcie mam pożądną broń, zaczynam trenowac. Ide na rotwormy, padają po paru udeżeniach. I dziwie się, czemu mi shielding nie rośnie? Potem trenowałem z graczem, za każdym razem zadawałem blood hit ^^ No i tak miałem na 16 lvlu skille 35/32.
Codziennie chodziłem na amazonki, pojedyńcze spawny slimów i jakoś robiłem lvl. Po hacku wkurzyłem się i nie grałem kilka miesięcy. Dopiero po około 6 miesiącach kuzyn przyjechał do mnie na wakacje i grał u mnie w Tibie. Przypomniały mi się stare, dobre czasy i zrobiłem nowa postać. Paladyn. W miare szybko przeszedłem rookgaard, zrobiłem 17 lvl aż tu weszło update. Do dupy, zrobiłem rycerza

I teraz na 12 lvl mam: skille 41/41, eq: Warrior Helmet, Knigh Armor, Plate Legs, Crown Shield, Knight Axe, Naginata

I kupe kasy w depo. Jakoś mi idzie i gram dalej tą postacią. Niestety rzadko, poniewaz mam słaby internet. ^^