Ja miałem taką historię: na 7 levelu na rookgaard poszedlem na szczóry po kase. Jak wracałem, to przy dźwigni po drugiej stronie (przy drabinie) stal jakis nOOb i się bawił dźwignią nikogo nie wpuszczając. Miał 1 lvl. Ja mu powiedzialem ze dam mu eliksir na exp level (a dokładniej trucizne) zgodził się. Rzuciłem mu, wypił. Potem powiedzialem że dam mu antidotum jak nas wpusci (obok mnie stala juz duza kolejka) i mu nie dalem bo po co mam marnowac kase na nooba. Potem do mnie przyszedl i powiedzial ze mnie zabije na mainie. Żeczywiscie na mainie do mnie przylecial i mnie atakowal. ignorowalem go poniewarz zadawal obrazenia jak rat, a jak go z fire balla walnalem to pol zycia stracil.
|