Nie lubię rzeczy, które zostały stworzone by być hitem jednego sezonu, podobnie jak nie lubię muzyki, która została stworzona tylko po to, by być hitem jednego lata (vide: Mandaryna :S). Dla mnie Crazy Frog jest własnie jednym z tych "hitów" - szmirą, zwyczajnym brakiem gustu - po prostu gównem w najgorszym tego słowa znaczeniu. A że ludzie to łapią...no cóż, jeden baran ściągnie "hit" na komórkę i stado kilkuset tysięcy baranów tesh będzie chciało go mieć (choć ja w głosie jakiegoś pryszczatego imitatora dźwięku, naśladującego odgłos silnika trabanta i remiksie piosenki z o.s.t Beverly Hills Cop nie widzę nic szczególnego, nawet mnie to odrzuca).
N\c
|