Byla shiza z "tamagoczi", potem jakimis komorkami ( ktora trwa do teraz bleee ) i wreszcie przyszedl czas na dno wszechczasow - zabka, jakis ptaszek, na***any los i masa tych gownianych zabawet dla plytkich mas.
Smutne...
Zastanawiam sie co bedzie potem? Wibrator fluorescencyjny o szerokiej skali wibracji, podlaczony do internetu, z jakas fajna gra java + GieGie. Do tego odtwazacz mp3, z ladowarka bateri. Szerokimi mozliwosciami modelowania glowki , wykonanym z przyjemnego w dotyku materialu, niepodatnego na uszkodzenia o lekkiej nucie zapachowej. Do tego prosty interfejs i obsluga w wielu jezykach. Mozna takze zamowic wersje platna, ktora bedzia dawala mozliwosc pobierania z sieci filmow ( zebys sie nie nudzila przy ...

)
Przytocze tu slowa Malolata ekhem " ja tylko w****iam sie " ( i moj dopisek ) gdy patrze na to "polifoniczne" dno -.-