Moje krótkie opowiadanie:
Byłem raz z qumplem na PoH. Szukalismy gsa. Szlismy, szliśmy i nasz dialog mniej więcej tak wyglądał:
ja: gdzie ten gs??? Musze zobaczyć jak jest szybki
qumpel: gdzieś tu musi być
j: dawać mi gsa!!!
W TEJ CHWILI SPADAM O POZIOM W DÓŁ I OTO SPEŁNIEJĄ SIĘ MOJE NAJSKRYTSZE MARZENIA

JESTM W MAŁYM POMIESZCZENIU NA SOLO Z GSEM

) SZKODA TYLKO, ŻE NIE MIAŁEM ZA DUŻYCH SZANS NA 18 LEV I UJRZAŁEM PIEKNY NAPIS "YOU ARE DEATH"

. JEDNAK QUMPEL NIE MIAŁ POJĘCIA, ŻE NIE ŻYJE I STOJE SOBIE JUŻ W THAIS. DALEJ TO WYGLĄDAŁO TAK:
q(na priv): Łukasz!!!!! Ropnąć cię??? (w tej chwili ropuje i wyciąga dorodnego gsa

pół PoHu przeleciał, zanim ktos mu pomógł)
TAK OTO ZAKOŃCZYŁ SIĘ NASZ HUNT
JAI Z TEGO MORAŁ???
1) marzenia się spełniają
2)GS w zwarciu wcale nie jest taki zły
3)nie chodź na GSy na 18 lev bez qumpli

I co podobało się???
