Widziałem to z innej perspektywy.
Wracam z kumplem z Venore, dodam, że miałem włączone "follow" na kumplu, a tu nagle wyskakuje GS zza ekranu. Jakiś koleś przed nim uciekał. Gs miał czarne życie, prawie nie żył, niestety kumpel stanął mu na drodze i przyblokował go, co spowodowało, że niefortunny blocker (palladyn) zginął. Trochę się zestresowałem i zacząłem uciekać, a dopiero po chwili zobaczyłem, że ten gs ledwo żyje. Przylutowałem mu z łuku i bydle padło...
Kiedy doszedłem do Dwarven Bridge, zobaczyłem zgraje ludzi bojących się gs'a i dlatego nie schodzących na dół
