Czy spotkaliscie sie juz z zlodziejstwem w szkole? Dzisiaj w mojej szkole: po wfie idziemy do szatni a ja slysze jak ktos ryczy. Patrze a tam moj qmpel mowi ze mu komóre ukradli. Drugi patrzy do kieszeni a tam tez niema! Tak chyba z piec komorek zginelo. A mojego qmpla ksiażki lezaly porozwalane po szatni a plecaka nie bylo. Wszystkie plecaki byly porozwalane po szatni. Ja sie chcialem przebrac... patrze... A TU NIE MA MOICH SPODNI! tez ukradli. a w nich mialem klucze od domu. Potem wszyscy zaczeli szukac tych rzeczy. Na końcu dyrektorka zadzwonila po policje i powiedziala wszystkim ze tym komu cos ukradli maja przyjsc na komende. Co o tym sądzicie? Tez was w szkole okradli? A najsmieszniejsze bylo to, że zjedli moja stara bułke
