Ja sobie siedze w Venorce i na znajomych Brazilów czekam, miaeliśmy iść na questa. Przyplątuje sie do mnie jakiś typ i spamuje:
polak?
polak?
polak?
Ja mówie dla świętego spokoju, że tak (przypuszczam, że na no zareagowałby potokiem polskich wulgaryzmów) a on na to: daj mi 1K plz, lepiej 2K plx bo cie zabije (on 9 lev) nie bandz ham daj pliz. I tak jakieś 5 min, wreszcie poleciał w niego SDek (nie mój bo mam dużo cierpliwości

) i typo zamilkł.
Sam zwykle daje coś jakimś n00bkom ale rzeczy jakie można zwykle znaleść na ziemi tj. scale arm, solider helm. Jak ktoś mówi że to szajs i że nie chce to go olewam i mówie żeby sobie sam radził.