Cimoszewicz stwierdził, ze nie ma osob godnych fotelu prezydenta. Odszedl. Zostawił mnie samego. Na rozszarpanie przez kruki, wrony i kaczory. Pozostawił polaków na pożarcie przez niegodnych tusków.
Prawdziwy mąż stanu, takiego człowieka nam było trzeba! Wziął zabawki i poszedł:
http://wybory2005.wp.pl/gid,84949,galeriazdjecie.html
Bez opieki pozostał też zakon lewusów pod wezwaniem Włodzimierza Cimoszewicza. Ach, pardon, przeciez on byl bezpartyjny!