Od razu przepraszam za ten skopiowany post o elfie, bo mi się coś nacisło i się zrobiły 2 odpowiedzi.
Ale teraz o walce opowiem. No więc szłem sobie sorcem 10 lvl z Carlin do Venore, aby się przeprowadzić. No i idę i słysze ktoś się drze: PK!!!!!!!!!!!!
Wylogowałem się na wypadak wszelki. Zalogowawszy się zatem ponowie poszłem śmielej do miasta. I patrzę, a tu idzie jakiś pan sobie. Idzie sobie i mnie tak sobie bije z UE, a miałem żółte życie. Raz trafił, potem już nie. Potem mnie pocieszał. A jak mu znikła czaszka to powiedziałem do niego "you are nice pk" ale usłyszał to jakiś redskull i się uśmiechnął.

Głupio było.
