może to nie będzie nic orginalnego ale opisze wam pewnego nooba z fortery.
Nazywa sie Seba Zgierz , ale teraz pogrywa postaci± Songossji (-.-)
Jest on noobem totalnym,konkretym typem o zachwianej tozszamosci.
spoktalismy sie jak nie mialem z kim pograc w szachy pod gh knightow w deppo.zapytalem sie czy by ze mna nie zagral,a on na to ze nie moze bo idzie po cialo.Pomoglem mu ,ale dedna po drodze 2 razy z kolca tego samego skorpiona. W ciele znajdowlo sie 12 gp,studded armor i club (chyba z rooka).
w kocu jednak idziemy pograc,ale on mi sie na miejscu zwierza ze nie umie
po pewnym czasie poszlismy do krola,zaczol mu ublizac i wyszedl z 1 hp,po czym odezwal sie tak samo do straznika.do byl jego 4 ded tego wieczora na moich oczach.potem zaczal mi sie zwierzac ze go matka bije po glowie jak widzi tibie (po co mi to wiedziec).Do tego kiedy widzi ze z kim¶ gadam albo pisze mu zeby nie przeszkadzał,to się mnie pyta czy ten z którym gadam nie jest przypadkiem ze Zgierza (co to kurde,¶rodek polski?pępek ¶wiata?)
Ostatnio go spoktalem w deppo w thais jak sie dar:free items!!
pytam sie czemu tak krzyczy , a on na to ze w tej postaci nic nie ma(jakby nie mogl se przezucic z tamtej <wyslac paczki etc>)
Z tego co wiem to wisi komu 8 k za fire sworda którego zgubił
ostatnio jak mnie zobaczyl na ulicy to musialem uciekac,na szczescie on jest na 6 lvl a ja na 15 i schowalem sie gdzies w zaulku obok deppo. po 15 minutach widze ze sie do mnie dobija sie na privie czemu ucieklem do ,,gor cyklopow'' <pozniej sie dowiedzialem ze szukajac mnie tam doszedla i go zabiły>
ostatnio pisal tez do mnie zebym sie natychmiast przeniusl do Carlin bo to jest masto miesiaca (nikt by go nie wybral szanse ma tylko thais i venore,w carlin jest masa Pk i zle rozmieszczenie budynków <deppo przy ulicy szerokosci 3 postaci

)
pozniej dowiedzialem sie ze nalerzy do glidi i tam sie wszyscy tak samo ubieraja, i zapytal sie mnie czy przypadkiem nie mam pacca (potem okazalo sie ze to gildia nie istnieje nigdzie indziej jak w jego horym umysle)