Mi się najbardziej podobała tibia z okresu kiedy zacząłem w nią grać (troche ponad rok temu) Grałem w nią u kuzynów w chacie po nocach bo przez dnie to oni okupowali kompa i się nia dało wejść

Miałem wtedy dwóch dobrych kumpl z których jeden miał "nieosiągalny" dla mnie poziom czyli 20 (Ja na 8 zwiedzałem całą planszę

) a drugi na 8 i razem ze mną zwiedzał

Wtedy nia spotkałem żadnego (!) pk ani żadnego zlurowanego GS czy innego gówna

A teraz mam 2óch kumpli i 2 siostry jednego z nich ale mimo wszystko tęsknie do tych czasów...
Ogólnie: Tibia śmierdzi