Zobacz pojedynczy post
stary 30-04-2004, 23:52   #47
Lewus
Użytkownik forum
 
Data dołączenia: 10 10 2003

Posty: 20
Domyślny

Eh... przegięcia ... z moim GM to tego sporo było .
D&D
Gramy w trzech (ja wojownik, G1 druid i GM )
dostaliśmy za zadanie udać się do okolicznych podziemi i zabić tam trolla (pierwsze zadanie). Po wielu wysiłkach pokonaliśmy trola i podpaliliśmy legowisko, wychodzimy jakimś tunelikiem i wylądowaliśmy w jakimś klopie.
ja:wychodze
gm:jesteście w mieście i widzicie płonący ratusz (jak się puźniej okazło grota trola była pod ratuszem i puściliśmy ją z dymem ).

puźniej znaleźliśmy mauzoleum (niestety nikt się nie kapnął :rolleyes: ) no i schodzimy... pobłądziliśmy i trafiliśmy do jakiegoś pomieszcznenia... rozwaliliśmy tam jakiś psycholi
gm: widzicie jakąś miske i jakimś płynem...
G1lewam ją i przeszukuje pomieszczenie
ja: do odważnych świat należy piję !
gm: wypiłeś poczułeś mocny alkochol... (wódka była krasnoludzka mocna) masz -5 do wszystkich statystyk do zakończenia przygody. Do G1: Znalazłeś drzwi
G1 + ja: wchodzimy przez nie
gm: zobaczyliście jakiegoś chłopa przywieszonego na ścianie ponakłuwanego szpilkami by jego krew ściekła do naczyń, kolo ostatkiem sił błaga o pomoc
ja: no to podchodze...
gm: do pokoju wbija się wampir (czy co to tam było ... nie pamiętam bo to już dawno temu).
Puźniej wyszło tak że aby zachować nas przy życiu musimy mu przyprowadzić 3 kobiety. Wychodzimy z mauzoleum.
ja + G1: szukamy haremu .
Skończyło się na tym że wzieliśmy dwa najtańsze towary na wynos ale jako że gm był stuknięty to były jakieś "pasztety z pół metrowym włosiem pod pachami" ) jedno silne pchnięcie a potem babsztyle lądują prosto u wampira... lekka bujka i tekst"jak to kurwa przeżyje to was zajebie pojebańcy, te babsztyle mnie wykończą" potem jeszcze troche odgłosów walki i wychodzi do nas w*****ony wampir ... fart że był dzień ) . Co się stało to chyba nie musze mówić.

Albo jak szukaliśmy w jaskini jakiegoś staruszka G1 jechał na tygrysie z zapaloną pochodnią .
G1 wchodze przez drzwi do pomieszczenia
gm: <wykonuje kilka rzutów, na 4 strzały rzyucił dwa krytyki> dostałeś strzałą w pysk.
Potem pozbierałem druida i trza się było wypłacić 800 złota na trepanacje czaszki (gm ma problemy z psychiką wiecie jak to jest).

Wampir mroczne wieki:

Qmpel w popłochu przed krzyżem wyskakuje przez okno
G1: łapie się okna w przeciwnym domu
kilka rzutów
gm:złapałeś się okna... zębami ... straciłeś dwa przednie ząbki i spadłeś na ziemie.

Earthdown:
Ja grałem obsydianem a qmpel skrangiem.
Siedzimy sobie i popijamy piwko. Zaczepia nas jakiś wietrzniak, jako że był upierdliwy sprzedałem mu plastra i biedny "motylek" wyleciał z chukiem z karczmy zatrzymując się na pobliskim murze.
Później w drugiej karczmie. Wchodzimy a tam bójka na całego, trza się było potem wypłacić na leczenie skranga... Po wykonaniu dwóch questów kupiłem sobie bardzo fajną katane . Po dłuższej grze i wielu nie powodzeniach trafiliśmy do baru dla pedałów...
G1: wchodzimy
gm: wchodzicie do baru i patrzy się na was 20 pedałów...
ja +G1
Skończyło się na tym że ich wszystkich pocieliśmy na plasterki ale nie będe nic przytaczał bo było zbyt niecenzuralnie. Zgwałceni i niezbyt szczęśliwi wyszliśmy z karczmy i spaliliśmy. Później załapaliśmy się na transport do miasta... na szczęście.

Wszystkie gry były prowadzone przez tego samego typa ?( no nie że ma wyobraźnie było tego więcej ale nie pamiętam. Może jeszcze coś dopisze później.
Lewus jest offline   Odpowiedz z Cytatem