Nauczylem sie zyc wsrod ludzi.. rozmawiac z nimi w sposob normalny i nie robic z siebie tak zwanego "nooba". Mysle, ze zalapalem sie na ostatnia fale tych ludzi myslacych. Teraz wiekszosc, ktora zaczyna grac, to ulomy.
Przepraszam, jesli kogos urazilem, ale tak to odczuwam.
Angielski? Moze i sie troche poprawil.. moze.. nigdy nie mialem z nim wiekszego problemu.
Handel? Mysle, ze nauczylem sie mowic "Nie!'.. jesli wymaga tego sytuacja.
Pzdr.
__________________
retired/retarded
|