Witam.
Czas najwyższy wziąść udział w tej dyskusji, choć od poczatku deklarowałem, że jestem neutralny i tak pozostanie.
Wczoraj wieczorem, naprawdę zszokowała mnie wieść że NG wypowiedziało wojne Erusowi & company, ale z drugiej strony ucieszył mnie pierwszy ludzki odruch u tych maszynek do expa

. Chyba pierwszy raz na tym servie naprawdę czuję, że komuś kibicuje i o dziwo jest to NG. Jest takie stare powiedzenie: "szanuj szefa swego, bo możesz mieć gorszego", i w tym wypadku to akurat prawda.
Niestety nie liczcie na mnie na polu bitwy, w tibie gram dopiero pół roku, nie ćwicze pvp na OTSach, mam 26 lat i gram w tą grę bo ją pokochałem za inne walory niż wojenki, damange z SD czy UE, czy też kręcenie dziennie 2 leveli.
Duchowo jednak was popieram i kibucuje, mam nadzieje, że po tych dniach walk i strat, nastanie względny spokuj i można bedzie bez strachu sobie wreszczcie pograć.
Szacunek dla Kiroya i Raxa za wytrwałość i upór, oraz podziw dla wszystkich którzy w nich wierzyli; ja byłem niewiernym Tomaszem ale okazało się że niesłusznie was osądziłem.
Yours
Borgo