Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ghost Nieudany
Niekoniecznie.
Marihuana powoduje najczęściej, że człowiekowi jest MAŁO. Postanawia wziąć coś mocniejszego, i tak to się zaczyna. I dalej, i dalej, i dalej.
|
no prosze Cie...najbardziej śmieszą mnie dwa hasla:
1-marihuana uzaleznia (evuuuullllll, ja *******e..ludzie...wiem co mowie...pale marihuane od 3 lat, srednio raz, dwa na miesiac na imrpezkach i jakos nie mam takiego odchylu ze MUSZE palic...nie raz na imprezce by sie zdala, ale jak nie ma to nie bede wariowac i szukac jakis ziomkow zeby kupic - juz bardzije tibia uzaleznia niz marysia)
2-marihuana to furtka do ciezszych narkotykow (o BOzeeeee.....jak ktos chce zabrac kwasa lub cos innego to nie rpzez to ze pali maryche tylko przez to ze jest po*******ony.... jak pisalem wyzej pale to jzu dosc troche i w zyciu nie bralem i nie mam zamiaru rbac niczego innego)
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Nekromanta
@ketsok : z taka domowa jest duzo zabawy w uprawianie etc Ale nie ma tych wszystkich chemikaliow...
|
Szczerze...nie ma duzego problemu, musisz tylko pamietać zeby roslinki jak podrosną posadzić w odstepach (np ja mialem 2 roslinki, pierwsza na jednym koncu cieplaka, druga na przeciwnym koncu...)...wiele ludzi o tym nie pamieta i potem ma zioło do bani..a czemu? poniewaz jak wiekszosc roslin rowniez Konopia indysjka ma krzaki meskie i zenskie...zenskie tworzą kwiaty (tzw pąki), ktore sa najlepsze do palenia bo sa najobfitsze w soki (az sie do raczek kleją...), meskie natomiast wytwarzaja zarodniki...meskie roslinki "nie kopią"....i teraz najwikeszy problem..zapylenie..kiedy meskie zarodniki polacza sie z kwiatami zenskimi oba krzaki sa do niczego...ot caly problem