Sprawa jest prosta i banalna.
Grając na dłuższą metę zawsze się wybiera swordy.
Czego? Dlatego, że możemy kupić FS (najpierw serpenta i zarabiać na FS) dobić do 40 levelu sprzedać FS (orc fortness quest i mamy pare gp

)
A potem już z górki na BS (45 level) i tylko się męczyć, mamy 60 level, wiec banshee quest (GS i pare zawalistych przedmiotów). I to bez PACC!
A axe? Też 40 i mamy knight axe (tylko można kupić dużo wcześniej niż FS)
A potem? Potem trzeba mieć PACC i czekać na jakiś 60 level i dopiero mamy FA.... (ten quest jest oceniany za trudniejszy niż na GS) I co dalej?
Idziemy na Warloch quest z 70 level który jest zaje... trudny do zrobienia na nowych światach, a nagrodą jest DL. Wiec na nowszych światach najlepiej wybrać swordy a na starych axe, bo żeczywiście FA jest lepszy od BS, ale na nowiutkich światach nie ma co mażyć i tylko nabić 40 i mieć FS, potem BS i najlepszego GS.
A cluby? Na nowych światach (Refugia) SS (dopiero się pojawiły) chodzą po 40K, a ten serv już ma kilka dużych leveli wiec sprzedają FS za 20K, a ten FA... nawet nikt nie sprzedaje.
O co tyle krzyku? Niewiem...
EDIT:
Down:
Sorry, ale warhammer ma tylko 45 ataku i jest najgorszą bronią z tych najpoteżniejszych czyli: DL, GH, GS wiec jak można lepiej wymiatać skoro ma najmniej ataku z tych wymienionych? Fakt tańsza, ale wspomniałeś o skillach, a tu się mylisz

, bo WH ma mniej ataku i zada mniej obrażeń niż GS, DL i GH. Dajmy na to, że znalazłeś 4 typów mających te same skille w czym innym (dwuch z axe, bo mamy 2 najlepsze bronie z tej rodziny) i pomyśl kto wygra? Oczywiście ten gostek z DL potem GH lub GS, a na marnym końcu bedzie WH. Koniec...