Ja sie zabije - i nie dlatego, że nie z tobą nie zgadzam - zgadzam się w pełni bo sam widzę nOObowy problem i umiem się przyznać, że jestem polskim nOObem... Kiedy zacząłem czytać od razu zwróciłem uwagę, że nie zostawisz suchej nitki na ludziach, którzy mnie wkurzają, a potem dotarło do mnie, że mnie też to się tyczy. Pierwsze kryteria nOObstwa to te najbardziej dotkliwe i to mnie ucieszyło - nie zaliczam się do nOObow pierwszej klasy

. Dalsze kryteria... no tu już mnie trafiła strzała bo po dedzie rzeczywiście z minutę puszczam soczyste wiązanki a lev nadrabiam najszybciej (chociaż mlev [sorc jestem] też się robi ale jednak później go nadrabiam, a co najdziwniejsze skille z których tracę ze 20% do kolejnego po dedzie poziomu odrabiam niedługo po lev). No i dotarłem do noobow (już nie z OO) trzeciej klasy - to było jak SD od MS lev 120

. Kłutnie mi się zdarzają - z kumplem i zwykle o jakąś nic nie wartą kwestię - on mnie wyzywa od tchurza bo jak mam LAGI to na dwarf guardy z nim nie laza, ale na draga to on nie idzie mimo ze ma lepszy lev/mlev... No i kwestia handlu - po prostu lubie kupić coś taniej - to się zgadza do mojego noobstwa ale nie robie tego przesadnie - steel helmetow nie umiem sprzedać - sam kupiłem od kumpla za 400gp a ode mnie nikt nie chce takich kupić - proponują mi za nie 100gp kiedy u NPC idom za 300gp :/.
A teraz coś o największych noobach jakich spotakłem i porównanie za mną - małym noobkiem przez durze OO:
1 Wlazł do kopalni po mnie - lev o 1/2 niższy i zaczął zabijać fightujące ze mną dwarfy i kraść loot. Kiedy powiedziałem żeby przestał i sobie poszedł bo mu zasadze SD to porzemówił do mnie lev 8x EK - wyzwał mnie od NOOBa, obrzucił bluzgami w chyba 3 językach i powiedział, że jak nie zostawie tamtego w spokoju to on i jeszcze 1 Slayer z gildii mnie na Rook wyślą (kiedy powiedziałem co robił jego "kumpel" już więcej się do mnie ten h-lev nie odezwał).
2 Kilka dni temu gostek (podobna różnica lev co w punkcie 1) zaczął zabijać amazonki, które mnie atakowały (były więc w teorii moje) powiedziałem mu dokładnie "mines" i "leave plz I need 5% to lev" on odpowiedział "OK" i poszedł a potem na trade pocisnął komunikat, że ja jestem hunted przez lev 70 (mieli podobne 2-wyrazown niki - jakby 2 rozne imiona i jedno nazwisko)...
* z kąd takie nOOby mają znajomości?? Wygrali w lotto? czy to jest bonus - zostań nOObem a h-levele będą twoimi kumplami? Ja sie od 25 lev staram zaprzyjaźnić z jakimś h-levem (regularnie sprzedaje im runki -normalna cena, a nie wysoka po update, podrzucam czasem jakiś prezent (runki pozostałe z big huntów, skupuje przedmioty - od 2 h-lev nawet trochę przepłacam), a oni wszyscy na mnie leją - nawet nie mówią ze mną jeśli nie chodzi o interesy... W moim depo kurzy się od 5lev zestaw na DL hunt z ekipą, a ja nie znam nikogo kto by ze mną poszedł - jestem zmuszony expić... mniejsza z tym - po prostu jako sorc nie wspomagam nikogo na potężnych stworach a sam expie na słabych i czasem huntuje wyczynowo średnie (dragi) a zestawy run SD starczyły by mi już na kilka godzin huntu na coś NAPRAWDĘ WIELKIEGO (chyba jednak je sprzedam) :/
To też trochę noobowe ptyanie (dobrze odmieniam nooba?) ale dlaczego tak sie dzieje?