Witajcie!
Pragnęłabym z dziką radościa w zapadlych od zmeczenia oczkach, przedstwaić Wam, drodzy Tibiowicze (;p) dzielo, nad którym nie malo sie napracowalam.
Cale noce, w pocie czola siorbiac hektolitry kawy i pochlaniajac kukulki, stawiajqac linie proste, krzywe, wymazujac co niepotrzebne oraz spogladajac jak wschodzi na niebo Zlotooki gdy Srebrnooki chowa się za budynkami szarego miasta, powoli, ociezale przygotowujacego sie na pobudke, by rospoczac kolejny monotonny dzien swej szarej, polskiej egzystencji, dlubalam toto w foto-szopie, by teraz, moglo ujzec swiatlo dzienne i pozwolic mi zapanowac nad swiatem! Mwaaahahahahahaahaaa!
No, ale do konkretów.
Otóż:
Dzieło, które mam zamiar Wam ukazać, było wykonane CAŁKOWICIE, od poczatku do konca, od gory az po sam dol, po przekatnych, wglab oraz na zewnatrz, tam i tu, wtedy, teraz i zawsze, (blah,blah,blah) przez tą jakże uroczą istotkę, jaką jestem JA ;P
A tak dla niedowiarków i tych biednych ludzi, którzy juz teraz po Plagiatowej Burzy na każde ciut leprze dzieło patrza jak na Plagiat Wrodzony:
Fazy pracy, od zeskanowanego szkica, az po koncowy efekt w Photoshopie CS, przeslac moge Szanownemu Jury mailem w KAŻDEJ chwili.
Do tego, jak by bylo nadal malo, mogę szkic wyslac poczta (tak, ta tradycyjna.. ona jeszcze istnieje...) Nic prostrzego...
No, wiec, OTO I ONO! (dzielo - rodzaj nijaki ;p choc atrybuty wyraznie wskazuja na rodzaj zenski )
(werble, widownia wstrzymuje oddech...ktos mdleje z braku powietrza...)
http://www.deviantart.com/view/23772510/
TADAA!
[robi ŚMIERTELNIE poważna mine]
No i oczywiście "Pare-Słów-Wyjaśnienia":
ONA (sami nadajcie jej imię ) Trzyma w prawej dloni krotki sztylet z uroczymi zabkami do wybebeszania (lubie to slowo) Pana Ktoś, w drugiej dłoni zaś, dzierży magiczny kijek (-mowi sie różdżka! heloooł! [ryczy ktoś z tłumu).. No dobra.. Różdżkę...
Jak mozecie zauważyć na jej czole ramieniu oraz udzie, widnieja opaski z litera '
T'. Jej różdżka oraz klamra do płaszcza również posiadają w sobie litere '
T'.Od nazwy '
Tibia' oczywiście.
Chciałam by ta przemiła kobiecina na moim arcie, była uniwersalna, więc starałam się aby nie przypisać jej do żadnej 'profesji' - ubrana jest równie jak czarodziejka (ta skąpa część i kije..yy.. różdżka), jak wojowniczka (ehkem, napierśnik (?) oraz broń biała).. I tak dalej i tak dalej..
Tworząc ow dzielo, nastawialam sie na (przepraszam za to) komerche. Ma się wszystkim podobać i być uniwersalne. Pasować na koszulke i gdziekolwiek indziej, jako proste i zauważalne...
..
UFF!
[rozluźnia mięśnie twarzy a jej mina spowrotem powraca do naturlnego stanu - glupawego usmiechu xD ]
(Czy nie wydaje Wam się że rękojeść JEJ sztyletu wyglada jak dwie sardynki?8D...)
hy,hy,hy 8>
Ah, i jeszcze jedno.
Powyższa praca, dedykowana jest dla Pana, co się Eltys Xennis zowie. Tak wiec, chcialabym aby (ewentualna) nagroda (moze za wyjatkiem koszulki ;p ) powedrowala wlasnie do niego.
(Alez ja jestem dobra ;p )
Wasza kochana,
w bezpieczenstwa kaftanik odziana,
-Dementia.