> stary ty chyba nie grales na valorii...
do apitova strzelałem z hmmów a kumpel z sd, bezkarnie
blokowaliśmy kapitana niebieskią jagodę doprowadzając do furii choleryków z bound, bezkarnie
chodzimy pod ich gildię obrażając ich ludzi i bezczelnie trenując Distance na ich redskulach, właściwie bezkarnie : )
wysłaliśmy dwa tysiące listów (postman quest się przydaje czasem huehue) do jednej takiej żeby jej uprzykrzyć grę jak ubiła mojego kumpla, bezkarnie
reakcje ludzi są często pozytywne, wystarczy wspomnieć jak zupełnie spontanicznie banda kochanych nobków otoczyła pod depo ich hi levela i nie puszczała : )
nie trzeba tak wiele żeby było dosyć śmiesznie, trochę wygłupów, trochę zmarnowanych run, i trochę organizacji
to nie jest jakaś abstrakcja
|