Cytuj:
Oryginalnie napisane przez narwik
> stary ty chyba nie grales na valorii...
do apitova strzelałem z hmmów a kumpel z sd, bezkarnie
blokowaliśmy kapitana niebieskią jagodę doprowadzając do furii choleryków z bound, bezkarnie
chodzimy pod ich gildię obrażając ich ludzi i bezczelnie trenując Distance na ich redskulach, właściwie bezkarnie : )
wysłaliśmy dwa tysiące listów (postman quest się przydaje czasem huehue) do jednej takiej żeby jej uprzykrzyć grę jak ubiła mojego kumpla, bezkarnie
reakcje ludzi są często pozytywne, wystarczy wspomnieć jak zupełnie spontanicznie banda kochanych nobków otoczyła pod depo ich hi levela i nie puszczała : )
nie trzeba tak wiele żeby było dosyć śmiesznie, trochę wygłupów, trochę zmarnowanych run, i trochę organizacji
to nie jest jakaś abstrakcja
|
Mueheh i tym ze sobie walisz hmm czy tam sd po Apitovie myslisz ze wygrasz albo cos zdzialasz ?

Co najwyzej "doprowadzając do furii" Bound, ale wscieklosc ich niezabije
Ja , My tez im uprzykszamy czasem zycie i niemosze miec do tego low lvli...
wystarczy jak mamy pzewage liczebnom i ganiamy za nimi
To twoje pzeszkadzanie jest ok i oby tak dalej ale tym sie wojny niewygra
I czasem niemozna wygrac......czeba wiedziec kiedy jest koniec
Niemowie ze sie podaje czy cos ale........Mimo iz wiemy ze niewygramy walczymy.....