Brr, to podejście "Cluby to shit! Swordy forever! Tylko ****e pakuja w cluby!" mnie dobija. Powiedzcie mi: Czy przed 100 lv jest to jakakolwiek różnica? 2 punkty ataku? Śmiechu warte. A po 100 lv? Jak już się domęczy, to po kit się później przerzucać? Ja tam knajtem (32 lv...) od początku bawiłem się clubami i... Bardzo mi się ta zabawa podoba. Nie widzę zbytniej różnicy w hitach między sobą a znajomymi walczącymi swordami/axami - Tak czy wspak, w pewnej chwili co do broni - każda się zatrzymuje. Axe na fire axe/dragon lance, cluby na skullstaffie/war hammerze i swordy na bright swordzie/giant swordzie. A potem już się zdążymy przyzwyczaić... (Swoją drogą - CipSoft faktycznie powinien wprowadzić thunder hammera, jako że trochę głupio, że axe/swordy biją bronią lepszą od warhammera używając jednej ręki...)
|