kiedys pewien reporter (katolik) pojechal sobie to jednego z azjatyckich klasztorow. to co tam zobaczyl przeroslo jego najsmielsze oczekiwania. widzial rozne rzeczy, od lezenia na iglach po lewitacje. kiedy zapytal sie jak to robia to oni dali mu krzyz i powiedzieli ze jesli go zniszczy na ich oczach to bedzie mogl robic takie rzeczy jak oni. nastepnej nocy koles uciekl z tego klasztoru i po jakims czasie napisal o tym ksiazke. niestety nie pamietam autora ani nazwy

, ale sprobuje sie dowiedziec.
ja nie wierze w cos takiego jak magia. za to wierze w dobro i zlo, w Boga i szatana. oto moja odpowiedz.